* Oczami Nicole *
Ostatni tydzień minął mi naprawdę szybko i pracowicie. Praktycznie
codziennie spędzałam około 8 godzin w pracowni. Sesje, wypady z przyjaciółką
czy jakaś impreza. Teraz się relaksuję, ponieważ w końcu doczekałam się
upragnionego weekendu. Nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Miałam ochotę wyjść
gdzieś, zabawić się jednak zmęczenie brało górę nad wszystkim. Pomimo lata,
które dopiero się zaczynało pogoda za oknem nie rozpieszczała. Zauważyłam że na
szybie pojawiły się pojedyncze krople deszczu. Zapowiadało się, że dzisiejszego
wieczoru nad miasto nadciągnie burza.
Kiedy wyszłam z łazienki całkowicie odprężona chwyciłam za
mój telefon i wybrałam numer Jane. Wpadłam na pomysł, aby urządzić sobie u mnie
babski wieczór. Byłam pewna, że moja przyjaciółka i tak nie ma nic innego do
roboty więc postanowiłam do niej zatelefonować. Nie myliłam się. Umówiłyśmy się
na godzinę 20. Myślałam, że mam większe zapasy żywności jednak po przejrzeniu
zawartości mojej lodówki lekko się rozczarowałam. Nie uśmiechało mi się
wychodzić w taką pogodę gdziekolwiek jednak byłam zmuszona udać się do sklepu
spożywczego po zapasy dobrego jedzenia i jakiegoś wina.
W drodze powrotnej zajrzałam jeszcze do wypożyczalni płyt
DVD. Zupełnie nie wiedziałam co dziś będziemy oglądać. Nie miałam nastroju na
żadną komedię. Wybrałam więc jakieś romansidło które poleciła mi sprzedawczyni.
Zadowolona z zakupów z uśmiechem na twarzy wróciłam do swojego przytulnego
mieszkania. Miałam jeszcze dużo pracy przed sobą, a czas mnie naglił dlatego
musiałam szybko wziąć się do pracy.
- Siemka Nic.
- Hej Jane. Co słychać?
- Wszystko ok. tylko ta pogoda mnie dobija. Leje jak z
cebra. Cała przemokłam. Właśnie! Muszę zobaczyć czy mój makijaż jest w dobrym
stanie!
- Haha. Cała Ty! Idź do łazienki się jakoś ogarnij a potem
wpadaj do salonu. Wszystko już jest przygotowane!
- ok. – dziewczyna pośpiesznie udała się do toalety, a ja
wróciłam do kuchni po schłodzone wino i kieliszki. Kiedy wróciłam do pokoju
jeszcze jej nie było. Naszykowałam film i wygodnie usiadłam w moim ulubionym
fotelu.
- Jane! Minęło już 15 minut. Na Boga ile można się
doprowadzać do porządku?!
- Już idę nie denerwuj się! Muszę włosy lekko podsuszyć. Za
2 minut będę z powrotem! – z nudów wzięłam do ręki telefon i zaczęłam
przeglądać stare wiadomości. ‘ Jakim cudem nie zauważyłam wiadomości o Justina?
‘ Sprawdziłam datę kiedy otrzymałam tego sms. ‘ Przecież to było tydzień temu! ‘
Byłam w szoku. Wiadomość była przeczytana. Dlaczego nic o niej nie wiem?
Pierwszy raz widzę to na oczy. Pośpiesznie otworzyłam sms i zaczęłam czytać. ‘
Cześć Nicole. Przepraszam, że nie mogę pożegnać się z Tobą osobiście. Niestety
z pewnych przyczyn muszę wyjechać. Nie wiem na jak długo jeszcze nawet
dokładnie nie wiem gdzie! Chcę Cię przeprosić za moje ostatnie słowa które
wypowiedziałem w nerwach. Nie chciałem Cię urazić. Mam nadzieję, że mi
wybaczysz. Justin. P.S. Proszę nie mów nikomu, że do Ciebie napisałem. Zachowaj
moją wiadomość w tajemnicy. ‘ Co to ma znaczyć? Zaczęłam się martwić. Wybrałam
jego numer i przyłożyłam telefon do ucha. Jeden sygnał, drugi, trzeci aż
włączyła się sekretarka.
- Cholera!
- Co się stało modeleczko? – do pokoju weszła Jane i usiadła
na sofie.
- Nic takiego. To co po lampeczce wina?
- Chętnie. Oglądamy coś?
- Tak wypożyczyłam jakieś romansidło może będzie fajne. –
przyjaciółka włączyła film i zgasiła światło. Patrzyłam w ekran jednak nie
byłam w stanie skupić się na filmie. Moje myśli biegały gdzieś wokół Justina.
Ta wiadomość była tajemnicza i niepokojąca. Miałam wyrzuty sumienia, że nie
odpowiedziałam na jego wiadomość od razu!
- Szczerze? Ten film był do bani.
- Też tak sądzę Jane. Najważniejsze, że jeszcze wino
zostało! – wyłączyłam TV i udałam się w stronę wieży aby włączyć radio. Trafiłyśmy
akurat na wiadomości.
‘ Z ostatniej chwili! Sławny piosenkarz, gwiazda popu Justin
Bieber zaginął! […] ‘ Usiadłam jak wryta. Ocknęłam się i podgłaśniając urządzenie
zaczęłam jeszcze uważniej słuchać słów prezentera ‘ Nikt nie wie gdzie sławny
nastolatek się znajduje. Jego rodzina nie ma z nim żadnego kontaktu od
tygodnia. Każdy kto tylko zobaczy celebryte proszony jest o poinformowanie jego
menadżera pod numerem … ‘
- Nicole. Wszystko ok? – poczułam jak do oczu napływają mi
łzy. Czułam się winna temu wszystkiemu! Przecież powiedziałam mu sporo
niemiłych rzeczy. Czy on uciekł przeze mnie? Sięgnęłam po kieliszek i jednym
łykiem opróżniłam całą jego zawartość. Nalałam sobie jeszcze więcej alkoholu i
powtórzyłam czynność.
- Hej hej! Nie rozkręcaj się. – Jane zabrała mi butelkę i
odstawiła ją na drugim końcu stołu.
- Możesz mnie zostawić samą?
- Widzę że coś Cię gryzie. Powiesz mi co?
- Jane, błagam zostaw mnie samą ok.? Później Tobie wszystko
wytłumaczę.
- No dobra jak chcesz. Będę pod telefonem jakbyś czegoś
potrzebowała.
- Dzięki. – przyjaciółka udała się do wyjścia i już po
chwili zniknęła za drzwiami. ‘ Boże! Co ja narobiłam! ‘ Wyrzuty sumienia
zaczęły wzrastać. Ponownie wybrałam numer gwiazdora z nadzieją, że tym razem
odbierze. Myliłam się. Emocje wzięły górę i rozpłakałam się. ‘ Jeśli się okaże,
ze coś mu się stało przeze mnie nigdy sobie tego nie daruję! ‘
____________________________________________
Przepraszam was! Ostatnio zaniedbałam to opowiadanie, ale zaczęło się tyle u mnie dziać, że nie wyrabiałam z czasem. Teraz postaram się wszystko nadrobić! Mam nadzieję, że nie jesteście na mnie źli i że nadal chętnie będziecie czytać to opowiadanie. + DZIĘKUJĘ, ŻE JESTEŚCIE. ♥
JEŚLI CHCECIE BYĆ INFORMOWANI O NOWYCH ROZDZIAŁACH, PODAJCIE SWÓJ NICK Z TWITTERA W KOMENTARZU (;
OJ szkoda że taki krótki czekam z niecierpliwością na nn / next2youbieber
OdpowiedzUsuńWow, mam nadzieję, że wszystko ok będzie z Jusem :c Czekam na kolejny!
OdpowiedzUsuńJak.. To... Zaginął?! : o Jejku, tego to ja nie przewidziałam... Mam nadzieję że szybko dodasz nowy rozdział. //@Patoskaa
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ze wszystko będzie ok ! Czekam na nn!!
OdpowiedzUsuń@maja378
Rozdział świetny <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że oni tak od razu się nie dogadają bo się tak
sielankowo zrobi :D pisz częście bo cholernie wciągające jest :D
Twoja kostka22
<33
Byłam w szoku jak przeczytałam, że on zaginął. Szok! O.o
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny!
lonelyladyrauhl3.blogspot.com
OMG !! Where are you Justin?!!
OdpowiedzUsuńNicole nie powinna się zadręczać,to nie jej wina.
http://lovewinsintheend-fictionstory.blogspot.com/
cudowny rozdział, jak zwykle.
OdpowiedzUsuńprzepraszam, że taki krótki komentarz, ale nie mam pojęcia co w nim napisać :(