poniedziałek, 11 lutego 2013

Rozdział 1.

Ile to już dni minęło? 2, 3, a może tydzień? Nie potrafię dokładnie określić jaki czas temu pochowałam moich rodziców. Może wam się to wydawać dziwne, ale w takim amoku w jakim obecnie się znajduję nie jestem w stanie sprecyzować kiedy to było. Siedzę zamknięta w swoim mieszkaniu, co chwilę sięgam po tabletki uspokajające, aby zasnąć i nie myśleć o tym. Kompletnie straciłam rachubę czasu. Nie jem, nie pije. Nigdzie się nie ruszam z mojego łóżka. Gdziekolwiek nie spojrzę wszystko mi ich przypomina. Nasze wspólne zdjęcia nadal stoją oprawione w ramkach nad kominkiem. Chciałabym je ściągnąć, ale to pamiątka! W głębi duszy nie chcę się ich pozbyć. Kiedy patrzę na te fotografie czuję ich obecność. Kiedy patrzę nocą za okno w gwiazdy, widzę ich uśmiechnięte twarze i słyszę jak szepczą, że mnie kochają, że nadal się mną opiekują. Już nie płaczę, nie mam czym. Moje oczy stały się suche i puste. Jedyne co robię to krzyczę z bezsilności i z powodu tego krzyża, który kryje się w moim sercu, a którego nie jestem w stanie udźwignąć.

Nie mam ochoty z nikim rozmawiać. Nie odbieram telefonów, nie otwieram drzwi gdy ktoś próbuje mnie zobaczyć. Siedzę zamknięta i mieszam alkohol z tabletkami. Przynoszą mi chwilowe ukojenie, jednak gdy uczucie zawirowania w głowie mija, wszystko powraca ze zdwojoną siłą. Czy tylko mnie spotkało takie cierpienie? Dlaczego Bóg daje mi tyle na barki? Jestem człowiekiem. Istotą kruchą i bezradną. Nie potrafię przyjąć tego, co On mi daje, co planuje tam u góry.

Kiedy wstałam, aby skorzystać z toalety, stanęłam na chwilę przed lustrem. Zobaczyłam małą karteczkę na której widniał napis: ' Mamo, tato. Jestem na sesji zdjęciowej. Wrócę późno, dlatego czujcie się jak u siebie. Porozmawiamy rano, kocham was. N. ' Zerwałam ją najszybciej jak się dało i wyrzuciłam do kosza. Nie przeczytali tej wiadomości, nie zdążyli... Spojrzałam na swoje odbicie i ujrzałam nie te samą Nicole którą byłam. Moja twarz była blada, usta suche, popękane i zaciśnięte w cienką linie. Oczy były przepełnione bólem i rozpaczą, ale w ogóle się nie szkliły. Nie było widać tej iskierki, którą miałam zawsze gdy patrzyłam w to zwierciadło. Włosy brudne i potargane. Moje obojczyki były jeszcze bardziej widoczne, niż wcześniej. Cała byłam krucha i słaba, jak laleczka z porcelany, która zaraz się rozpadnie. Uderzyłam pięścią w lustro, a kawałeczki szkła zaczęły ranić moją dłoń. Nie przejęłam się tym. Ból fizyczny w porównaniu do tego jaki mam w sercu jest niczym. Mozolnie wstałam z podłogi i udałam się po apteczkę aby poszukać jakieś plastra czy bandażu. Dziwne, że nie potrafiłam jej znaleźć chociaż dobrze wiedziałam gdzie się znajduje...

Wracając wyciągnęłam z mojej pustej lodówki, butelkę z wódką i zabrałam ją ze sobą do swojego pokoju. Usiadłam na podłodze pod szafą i zaczęłam pić mocny trunek. Czułam jak pali mój przełyk i gardło, ale nie obchodziło mnie to wcale. Spojrzałam na telefon aby sprawdzić, która jest godzina. 4:56. Za oknem świtało, zapowiadał się ciepły i słoneczny dzień, ale co mnie to w ogóle obchodzi? Co mnie obchodzi to, ze ludzie niedługo wstaną aby udać się do pracy i przeżyć kolejny dzień jak gdyby nigdy nic? Oni pewnie nie myślą, że może im się coś po drodze zdarzyć. Że przypadkiem, tragicznie mogą zginąć, mogą nie wrócić już do domu i nie zobaczyć uśmiechniętych twarzy swoich dzieci. Nie przywiązują uwagi do tego, że życie jest takie krótkie, że można je stracić w ułamek sekundy...

Sięgnęłam po moje tabletki i popijając je wódką udałam się do łóżka, aby znów zatopić się we śnie. Chwyciłam jeszcze pośpiesznie zdjęcie moich rodziców i mocno przytulając je do piersi wyszeptałam: ' Tak bardzo chciałabym cofnąć czas aby móc was znowu zobaczyć, przytulić i powiedzieć jak bardzo was kocham... ' Wiedziałam, że czekają mnie ciężkie chwile. Wiedziałam, że nie poradzę sobie z tym sama, ale po co mam prosić o pomoc? Po co mam się komuś narzucać? Najlepiej by było jakbym się zabiła. Wtedy dołączyłabym w tym innym świecie do moich rodziców i byłabym z nimi już na wieczność...

9 komentarzy:

  1. Rozdział cóż... Nie wiem co powiedzieć, jest po prostu... Inny niż wszystkie, które dotychczas czytałam. Z niecierpliwością czekam na nową dawkę opowieści ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę krótki ale moze być czekam na nn!

    OdpowiedzUsuń
  3. Krótko, krótko, krótko! Zdecydowanie za krótko! :).
    Cóż, rozumiem początki, dlatego czekam na kolejny rozdział i rozkręcenie akcji :) x.
    Pozdrawiam i życzę weny :) xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Człowieku! Piszesz tak życiowo, ale jednocześnie pięknie. (nwm czy to zdanie miało sens, ale co tam xd) Po pierwsze: masz talent. tak, rozmawiałyśmy o tym wczoraj krótko. Już wszystko wiadomo. Masz go rozwijać, zrozumiano? bo ja będziesz go pielęgnować i wgl to wyjdzie z tego coś wielkiego i pięknego :) Po drugie: rozdział jest cudowny, ale zdecydowanie za krótki ;c Widzisz? gdyby się ludziom nie podobało to nawet nie zważaliby na to, że jest krótko. A ponieważ jest zajebiście to hmm... nigdy nie będzie wystarczająco długo :)Tak czy inaczej, napisz szybo następny rozdział :) ja czekam z niecierpliwością, weny, duuużo weny i energii zyczę, 3maj się, buźka ;** @lauraPP04 PS. tak, wiem, że wiele zdań w tej jakże długiej wypowiedzi mogło być pozbawione sensu czy coś, ale ja tak mam jak jestem podekscytowana :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Okej, to teraz tak: Trochę nie podoba mi się przejście z czasu teraźniejszego na narrację w czasie przeszłym - jestem zdania że jak się coś zaczyna w jednej narracji to powinna taka zostać do końca. Ale mniejsza o narrację, rozdział przepełniony jest bólem i rozgoryczeniem tej dziewczyny, w pewnym momencie czuć też wyraźnie jej nienawiść do swojej osoby. Po prostu cudowny, bo nie umiem znaleźć innego określenia. Tylko kurczaki DLACZEGO TAK KRÓTKO? ;__________;

    Czekam na następną, DŁUŻSZĄ notkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jestem Tobie naprawdę wdzieczna za tak cenną uwagę! szczerze powiedziawszy nigdy nie zwracałam na to uwagi, ale teraz wezmę to sobie do serca i będę przykuwać do tego większą uwagę! :)

      Usuń
  6. Nie powiem ze mi sie nie podoba, bo mi sie podoba :) Iz jest to monolog o bólu dziewczyny to i tak jest dobry :) Nie ma zbyt wielu powtórzen jest dobrze. czekam na NN / @next2youbieber

    OdpowiedzUsuń
  7. *__* świetny rozdział ...

    @Evelina_F

    OdpowiedzUsuń
  8. superaśny *.*

    OdpowiedzUsuń